W dobie zagrożenia Covid-19 wszystkim nam zdarza się odczuwać niepokój, bezradność i zwątpienie. Jednym ze sposobów radzenia sobie z tymi emocjami jest terapia… przez pracę na rzecz innych. Tak właśnie intuicyjnie odnaleźli się domownicy Mysłowickiej, mieszkańcy Domu Rodzinnego i wraz ze swoimi kochanymi terapeutkami wzięli się do pracy ❤.
Nie zmarnowali ani dnia! Znalazł się materiał, flizelina, lamówka, maszyna do szycia i ręce do roboty. Pod fachowym okiem Pani Uli powstawały kolejne dziesiątki maseczek – piękne, kolorowe, małe i duże. Jaką siłę daje myśl, że jest się potrzebnym!
Rozpoczęliśmy dystrybucję maseczek. Przekazaliśmy ponad 500 sztuk tam, skąd usłyszeliśmy wołanie o pomoc:
- Oddziały pediatryczne Warszawskich Szpitali,
- Nocna Pomoc Lekarska szpitala Bielańskiego
- Hospicjum Domowe na Białołęce
- ZOL ul. Mehoffera
- Parafia Las Bielański
Jesteśmy potrzebni i szyjemy dalej. Dobrze jest pomagać innym.